Czy kiedykolwiek czuliście się przytłoczeni ilością nieprzeczytanych wiadomości? Czy kiedykolwiek marzyliście o tym, aby zobaczyć tę magiczną cyfrę „0”? Od kilku miesięcy udaje mi się uzyskać ten stan.
Podzielę się z wami korzyściami tej idei:
- Porządek i minimalizm cyfrowy: Idea Inbox Zero zachęca do życia z mniejszą ilością cyfrowego bałaganu… To taki porządek na biurku, ale w Waszym świecie online.
- Lepsze zarządzanie czasem: Nie chodzi o to, aby wasza skrzynka odbiorcza była zawsze pusta, ale o to, aby świadomie zarządzać swoim czasem oraz zadaniami.
- Bez prokrastynacji: Zamiast przekładać wiadomości „na później”, zachęca was do natychmiastowego działania — odpowiedz, zarchiwizuj lub usuń.
- Zrozumienie priorytetów: Pomaga zrozumieć, co tak naprawdę wymaga waszej uwagi, a co można zignorować lub czym można zająć się później.
- Mniej stresu: Porządek na skrzynce pomaga zmniejszyć stres związany z ciągłym sprawdzaniem e-maili i zastanawianiem się ile tematów zostało do zamknięcia. Pozwala skoncentrować się na tym, co tak naprawdę ważne.
W praktyce idea Inbox Zero sprawiła, że moja skrzynka stała się uporządkowana. Wyeliminowałem setki maili, które zasłaniały naprawdę ważne wiadomości. Teraz z łatwością odnajduję to, co naprawdę jest istotne i uczyniła moją komunikację bardziej efektywną.
A u Was? Czy próbowaliście już tej metody, czy może macie inne sprawdzone sposoby na utrzymanie porządku w waszych skrzynkach odbiorczych?
@przemek@wilde.pl @pwilde@pol.social Nie prowadzę taktyki „inbox zero” tylko „inbox minimum” W skrócie: * dużo reguł automatycznie filtrujących syf, automaty nieistotne itp* reguły zabierające ważne automaty („hej umarł ci serwer”) i robiące z nich powiadomienia lepiej działające ad hoc (bot na telegrama i powiadomienia przychodzące komunikatorem do pilnych spraw są lepsze dla mnie) * maile „do przeczytania na później” oznaczam tagiem „ToRead” (i reguły w jednym z klientów poczty robiące mi task na przeczytanie tego maila żebym nie zapomniał* maile naprawde ważne -> nawet po przeczytaniu zostawiam jako nieprzeczytane. * ALE wszystko co da się zrobić od ręki, robię od ręki.Przez co teraz w skrzynce mam 4 maile nieprzeczytane -> jeden od żony który jest do ogarnięcia „na już” ale nie szybciej niż 1 listopada i trzy które wymagają sporo pracy ale są bardzo ważne i … szybko do zrobienia tj w tym tygodniu. PS tak – żona wysyła mi maile i ja jejPS tak – używam kilku klientów e-mail. WebMail do czytania mi pasuje, thunderbird do większości reguł i przekładania rzeczy do innych folderów, tagowania etc, no i mam jeszcze klienta z customowymi regułami którego sobie kiedyś napisałem w ramach wprawek programistycznych i … został i pozwala mi to dodawać dowolne filtry i akcje.
@przemek Foldery (kategorie) w IMAP i filtry w Thunderbirdzie bardzo dobrze się u mnie sprawdzają jeśli chodzi o wstępną selekcję maili przychodzących. Główna skrzynka zawiera maile megaistotne – od osób i instytucji, z którymi prowadzę bieżącą korespondencję, zaś pozostałe foldery przeglądam sukcesywnie, zgodnie z ustalonym priorytetem – są takie foldery, które sprzątam po tygodniu czy nawet dwóch, ale bez potrzeby do nich nie zaglądam. Pewnie nie ma metody idealnej – przekonał się o tym mailowy potentat Google, gdy wygaszał Inbox, przez wielu początkowo okrzyknięty rewolucją w poczcie elektronicznej (pamiętam, jak w czasach G+ wielu bezkrytycznych pożeraczy kolejnych pomysłów Google'a pisało, że to jest wreszcie rzecz, na którą czekali, choć o tym nie wiedzieli ;D).
@przemek ja mam w skrzynkach kilka maili na wierzchu, jeśli ich będę potrzebował, reszta usunięta jeśli nieistotna albo w archiwum, jeśli mogą się kiedyś przydać. Kilka osób uznało mnie za psychopatę. 🙂
@przemek @pwilde przydało by mi się to wprowadzić.
Nic trudnego! 🙂